Hamid Khellafi, właściciel galerii i obrońca algierskiej sceny artystycznej: „Od dziecka wiedziałem o rasizmie”

Nowa galeria w Saint-Germain-des-Prés nie dziwi. Od ponad wieku paryska dzielnica gościła ich dziesiątki, niektóre znane, a niektóre zapomniane. Jednak ta, która została otwarta w 2024 roku pod imieniem założyciela, Hamida Khellafiego, szybko zyskała rozgłos, ogłaszając program na rok 2025: rok w całości poświęcony artystom pochodzenia algierskiego, w sumie około dwudziestu. „Projekt” – wyjaśnia Khellafi – „ zrodził się z frustracji: uświadomienia sobie, że istnieje niezwykle aktywna algierska scena artystyczna, która nie jest prezentowana, a przynajmniej jest prezentowana tylko przez niewielką liczbę artystów”.
Jeden moment utkwił mu w pamięci. Latem 2023 roku pojechał do Algieru, podczas gdy zazwyczaj jeździł do Kabylii, rodzinnego regionu swojej rodziny. „Odwiedziłem warsztaty i pewnego wieczoru wypiłem drinka na tarasie Saint-Georges z artystami, których widziałem w ciągu dnia. Na początku było nas dwóch lub trzech, a pod koniec było nas dziewięciu. Wszyscy się znali, mieli tę samą energię. Byłem zdumiony. Były tam młode kobiety z tatuażami, faceci o niesamowitej urodzie: młody Algierczyk, którego nie znałem. Powiedziałem sobie, że muszę coś zrobić: to był oczywisty wybór”. " coś " przybrało formę sezonu następujących po sobie egzekucji, po cztery tygodnie na artystę i za każdym razem katalog, „ponieważ ważne jest, aby pozostał po nim ślad” .
Pozostało Ci 78,75% artykułu do przeczytania. Reszta jest zarezerwowana dla subskrybentów.
Le Monde